Różowe policzki, czerwony nos, złuszczone czoło, nie mówiąc już o dłoniach, które są tak szorstkie, że można je porównać do papieru ściernego.
Chyba wiesz, o czym mówię prawda? Tak, tak…nie tylko my nie lubimy zimna, ale nasza skóra również. W związku z tym, w dzisiejszym artykule podpowiemy Ci, co zrobić by Twoja skóra lepiej znosiła jesienną aurę…
Każdego roku w okresie jesienno – zimowym jesteśmy narażeni na różnego rodzaju „atrakcje” w postaci wiatru, deszczu czy śnieżycy. Te wszystkie czynniki narażają nie tylko nasze zdrowie, ale również naszą skórę na niekorzystne działanie czynników atmosferycznych. Aby nie dopuścić by nasze policzki, nos oraz usta stały się szorstkie i popękane - musimy uświadomić sobie, że tak jak przygotowujemy się do wyjścia na dwór ubierając ciepły płaszcz, szal, oraz rękawiczki, tak samo należy zadbać o naszą skórę otulając ją kremem, który odpowiednio natłuści naszą cerę.
Jak to zrobić!?
Przede wszystkim dbanie o skórę wcale nie jest takie trudne i nie wymaga cotygodniowego chodzenia do kosmetyczki lub spa, jak to się niektórym wydaje. Podstawowym produktem, w jaki powinnyśmy się zaopatrzyć jest oczywiście krem. Najlepiej wybrać krem z pantenolem, który nie tylko zmiękczy naszą popękaną skórę, ale również załagodzi podrażnienia, nawilży i poprawi elastyczność skóry. Polecane przez wielu dermatologów są również kosmetyki z propolisem. Dlaczego?! Dlatego, że propolis wykazuje właściwości antybakteryjne oraz regenerujące naskórek, oprócz tego przeciwdziała powstawaniu stanów zapalnych. Dodatkowo zawiera wosk pszczeli, który delikatnie natłuszcza i łagodzi podrażnienia.
Jednak to nie wszystko. Rodzaj kremu powinien być uzależniony od naszego stylu i trybu życia. Inny krem zastosujemy do szkoły lub pracy. Jeszcze innego kremu użyjemy w momencie, gdy wybierzemy się na popołudniowy nordic walkingowy marsz lub wyjedziemy na narty. Pamiętajmy: im dłuższy pobyt na dworze i mrozie tym większą ochronę powinnyśmy zapewnić swojej skórze!
Już niedługo rozpocznie się sezon narciarski, wówczas należy zaopatrzyć się w tłuste kremy, które nawilżą naszą skórę, odżywią i ochronią ją przed silnym słońcem lub gwałtownymi zmianami temperatury, do których dochodzi podczas wychodzenia na mróz z ciepłego pomieszczenia, co może prowadzić do pękania naczyń włosowatych.
A co jeśli jest już za późno?!
Jeśli nie nakremowałyśmy twarzy?! Co jeśli czujemy, jakby w naszą twarz wbijały się drobne igiełki, które szczypią i parzą na przemian!? Co wtedy?! Jak poradzić sobie ze zmarzniętą skórą?! Co powinnyśmy zrobić!?
Po pierwsze po powrocie do domu należy przemyć twarz nie – gorącą, lecz chłodną wodą bez mydła lub zastosować mleczko do demakijażu. Następnie na oczyszczony naskórek nałóż krem. Należy to zrobić delikatnie wklepując go opuszkami palców, aż do wyschnięcia. Następnego dnia po przebudzeniu koniecznie nałóż krem, który stosujesz zwykle w ciągu dnia. Po jego nałożeniu odczekaj kilka minut. Zanim ponownie wyjdziesz na dwór nakremuj twarz kremem ochronnym. Po powrocie do domu zmyjmy z twarzy krem ochronny w przeciwnym wypadku może on zaburzać funkcjonowanie skóry i sprzyjać nadmiernemu rozszerzaniu się naczyń krwionośnych.
Jak ochronić usta?!
Najprostszym i podstawowym sposobem na uniknięcie spierzchniętych ust jest kremowanie ich pomadką ochronną lub wazeliną, którą pamiętają nasze babcie. Skuteczne są również produkty zawierające witaminę A, glicerynę, filtr ochronny oraz woski czy miód pszczeli, które regenerują i odżywiają delikatną skórę ust. Dodatkowo tego typu balsamy hamują gwałtowne parowanie ust, którego skutkiem jest ich przesuszenie.
Pomocne filmy:
COVER photo by kaboompics.com & unsplash.com